Moi drodzy!
Odzywam się po dość
długim czasie, wciąż nie do końca pewna, co dokładnie chcę Wam przekazać. Z
wieloma kwestiami sama nadal się nie uporałam, ale milczenie jest dla mnie zbyt
dobijające, postanowiłam więc napisać. Jak się miewacie? Stęskniłam się za kontaktem
z Wami! Chciałam wrócić z wiadomością dopiero, kiedy podejmę decyzję co do
dalszego mojego tworzenia, ale nadal nie potrafię ostatecznie zrozumieć
własnych uczuć względem pisania fanfiction. Mam tu sporo do nadrobienia w
publikowaniu, bo przyznam szczerze, że niezbyt mam siłę dbać o tego bloga, kiedy
wiem, że raczej nikt już tutaj nie wchodzi. Wszyscy przenieśli się na Wattpada,
i choć nie w smak mi to, nie jestem w stanie nic poradzić, gdzie czytelnicy,
tam i ja! Póki co postaram się ponadrabiać zaległe tutaj opowiadania, bo jednak
nieco mnie to dręczy, ale na dłuższą metę nie wiem jak to będzie. Jeśli tu
zaglądacie – proszę, odezwijcie się choćby w kilku słowach, żebym wiedziała, że
warto jeszcze doglądać tego miejsca, będę bardzo wdzięczna! W ramach
nadrabiania wrzucę tu m.in. kilka opowiadań o Seventeen. Nie oznacza to jednak,
że zamierzam odwrócić się od twórczości poświęconej SHINee. Wciąż jest to
jednak trudne. Mam wiele wahań i rozterek w sercu, a jednocześnie pozostaję
pełna miłości dla tej piątki chłopców, z którymi przeżyłam tyle przygód,
zarówno w prawdziwym życiu, jak i na stronach opowiadań. Mam kilka rozpoczętych
wieki temu 2minów, z czego najbardziej chciałabym skończyć dwa - Summer's
Almost Gone i Złotolistka. Wciąż jednak nie czuję się na siłach, wena nie
dopisuje, serce nie zawsze wie, czego chce. Dlatego nadal nie jestem w stanie
określić własnych planów. Ostatnio próbuję też swoich sił w rozdziałowym
Meanie, ale nie wiem, czy coś z tego wyjdzie. Dzisiaj przychodzę jednak z
informacją o innej publikacji. Jongkey. Nieskończonych tekstów o tej dwójce
ostało się na moim dysku wiele, ale dwa spośród nich szczególnie mocno krążyły
mi ostatnio po głowie. Postanowiłam je dokończyć. Nie są rewelacyjne, nie są
szczególne. Ale z jakiegoś powodu czuję, że to ważne. Nie chcę ich zatrzymywać
na zawsze w folderze niedokończonych prac. Tak więc, opublikuję dwa Jongkey.
Póki co skończyłam jedno z nich, mam nadzieję, że drugie też mi się uda. Z góry
dziękuję każdemu, kto mimo okoliczności je przeczyta <3 Żałuję, że nie
skończyłam ich wcześniej, kiedy wszystko wyglądało prościej i nie było tak
bolesne.
Niewykluczone, że
jeszcze się odezwę. Póki co, ślę wszystkim dużo siły!
Shizu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz