.

Wczoraj z tego świata odszedł człowiek o złotym sercu. I choć od jego umysłu byliśmy daleko, odgrodzeni, nierozumni, czasem wręcz głusi wobec piekła, jakie się tam rozgrywało, to jego serce zawsze było przy nas, niezmiennie ciepłe i gotowe podarować uśmiech każdemu, kto tego potrzebuje. Dzielił się z nami tymi drobnymi promykami słońca, ulotnymi chwilami szczęścia, dzielił się z nami swoją siłą, choć miał jej coraz mniej, walcząc o siebie przez wiele lat. A teraz odszedł. Sztorm się skończył. Nastała cisza. Ciężka i przytłaczająca, bo ostateczna. Po burzy zawsze jednak nadchodzi taki moment, w którym wiatr przepędza kurtynę chmur i odsłania błękit nieba, a wzburzona niegdyś tafla wody migocze subtelnie w blasku słońca. Wierzę, że i my w końcu odnajdziemy w sobie ten spokój i harmonię. Że darowane nam przez niego niegdyś ciepło zakiełkuje i rozkwitnie. Bo choć to złote serce przestało bić, to wciąż nie przestało być żywe, w nas, dla nas. Kim Jonghyun powierzył nam skarb, który musimy chronić i przekazywać dalej. Jego misja dobiegła końca. Nadszedł czas na nas, by walczyć dalej, w jego imieniu dzielić się ciepłem, życzliwością i uśmiechem. Niech ta misja będzie naszym podziękowaniem.

Jonghyun, walczyłeś dzielnie i świetnie się spisałeś.
Teraz nadszedł czas odpoczynku.
Kochamy i pamiętamy.

Twoje Shawols