9.10.2014

Żaba śmieszka


Autor: ShizukaAmaya
Pairing: 2min
Gatunek: SHINee AU, szkolne, fluff, shōnen-ai
Długość: one-shot

~*~

Taemin poczuł lekkie puknięcie w tył głowy. Obejrzał się i obrzucił oskarżycielskim spojrzeniem siedzącego za nim bruneta. Ten uśmiechnął się łobuzersko i gestem głowy wskazał na papierek, którym przed chwilą rzucił w kolegę, a który teraz leżał pod ławką Taemina. Ten pokazał mu język i odwrócił się przodem do tablicy. Wziął do ręki zwiniętą kulkę papieru i rozejrzał się konspiracyjnie po klasie. Nauczyciel biologii opowiadał im właśnie monotonnym głosem o łańcuchu pokarmowym, wykazując przy tym entuzjazm godny pandy przeżuwającej bambusa. Krążył w te i we wte między ławkami, czujnym wzrokiem lustrując każdy podejrzany ruch uczniów. Taemin westchnął w duchu. "Zachciało mu się liścików. Nie mógł sobie wybrać innej lekcji?" Kiedy nauczyciel odwrócił się tyłem, chłopak rozwinął karteczkę i przyjrzał się nagryzmolonym na niej słowom:

"Profesor Park wygląda jak zmumifikowana panda, kkkk
                                Min <3"

Taemin parsknął zdławionym śmiechem. Nauczyciel odwrócił się gwałtownie i zmierzył go podejrzliwym spojrzeniem. Chłopak zmistyfikował kichnięcie i pospiesznie zaczął grzebać w torbie w poszukiwaniu chusteczek higienicznych, jednocześnie mocno ściskając w dłoni liścik od kolegi. Profesor tym razem chyba dał się nabrać na odegraną przez Taemina scenkę, bo bez słowa wrócił do swojego pasjonującego opisu hien pożerających padlinę. Chłopak chwycił ołówek i na odwrocie karteczki odpisał:

"Skąd u licha wiesz jak wygląda zmumifikowana panda??"

Zwinął papierek i rzucił go za siebie, mając nadzieję, że trafi bruneta w jego irytująco przystojną twarz. Usłyszał za sobą stuknięcie w podłogę, kiedy kolega przestał huśtać się na krześle, najwyraźniej czytając liścik. Taemin odwrócił lekko głowę i zerknął na niego, a ten odpowiedział spojrzeniem z podejrzanym błyskiem w tych swoich ogromnych oczach i powiedział coś bezgłośnie.

- Zaufaj mi - wyczytał kolega z ruchu jego warg, a to, że brunet energicznie kiwał przy tym głową wcale nie sprawiło, że wyglądał na godnego zaufania.

- Świr - skwitował Taemin, również nie wydając z siebie dźwięku, i wrócił do kolorowania kratek w swoim zeszycie od biologii. Lekcja dłużyła się niemiłosiernie, a profesor Park po raz setny przemierzał krótki dystans od jednej ściany klasy do drugiej, rozwodząc się przy tym na temat upodobań żywieniowych wielorybów. Miał przy tym tak znudzoną minę, że Taemin zaczął się zastanawiać jakim cudem został nauczycielem biologii. Mimo wszystko ten żabi głupek miał rację. Profesor Park naprawdę wyglądał jak zmumifikowana panda. Jakkolwiek by to nie brzmiało.

Taemin zerknął na zegarek, usiłując siłą woli popchnąć wskazówki tak, żeby był już czas na przerwę. Niestety, jego magiczne zdolności zawiodły i ziewnął w geście poddania się. Nagle poczuł, że ktoś z tyłu pastwi się nad jego długimi włosami. Przechylił się w przeciwnym kierunku, usiłując wyrwać kosmyki z nieproszonych łap tego zboczeńca. Bez skutku. Ręce jego kolegi były na tyle długie, że sięgały dużo dalej, niż kończyny przeciętnego człowieka. W końcu Taemin odwrócił się zirytowany, tylko po to, by napotkać rozradowany uśmiech tego palanta. Długowłosy obrzucił go najbardziej nienawistnym spojrzeniem, na jakie było go stać, pozostając jednak pod zdradzieckim urokiem tych wielkich, żabich oczu i położył się na ławce, ignorując dalsze zaczepki. Najwidoczniej jednak brunetowi nudziło się niemiłosiernie, bo chwilę później Taeminowi przeleciała przed twarzą kolejna kulka papieru. Tym razem wylądowała centralnie w jego piórniku. Taemin oczami wyobraźni zobaczył minę kolegi, pełną głupawej satysfakcji z celnego rzutu. Szybko rozwinął karteczkę i ukazała mu się radosna twórczość bruneta. Czarnym długopisem nabazgrolił koślawe, czarne słońce, pod którym stały dwa koślawe, szkieletowate, czarne ludziki, trzymające się za ręce. Obok wyrosło koślawe, czarne drzewo. So romantic. Mimo dobrych intencji kolegi Taeminowi ten obrazek wydał się aż nadwyraz pesymistyczny. Dopiero po chwili dostrzegł dopisaną u dołu karteczki wiadomość:

"Masz ochotę na spacer?
                Min <3"

Taemin już miał zacząć roztrząsać idiotyczny zwyczaj podpisywania się połową imienia oraz obsesję kolegi na punkcie zapełniania pustej przestrzeni serduszkami, kiedy dotarła do niego treść liściku. Odwrócił się powoli z uniesionymi brwiami.

- Spacer? Teraz? W środku lekcji?! - usiłował przekazać nieme pytania. Minho wyszczerzył się i mrugnął łobuzersko. W tym momencie ich bezdźwięczną rozmowę przerwał profesor Park, mówiąc głosem pełnym mściwej satysfakcji:

- Pan Lee z pewnością dokładnie słuchał o czym mówiłem przez ostatnie pięć minut i, z tego co widzę, aż rwie się, by zaprezentować klasie swoją obszerną wiedzę - rzekł złośliwie, zapraszając Taemina gestem ręki na środek klasy. Chłopak przełknął głośno ślinę i chwiejnie ruszył we wskazane miejsce. Oczywiście, dzięki usilnym staraniom bruneta, Taemin nie miał pojęcia o czym mówił nauczyciel, nie tylko przez ostatnie pięć minut, ale i przez całą resztę lekcji.

- No, proszę się popisać, panie Lee. Jakież to stworzenie znajduje się na liście zagrożonych gatunków, o której mówiłem przez pół lekcji? - spytał natarczywie profesor, wbijając świdrujące spojrzenie w ucznia. Taeminowi przemknęło przez myśl, że dopiero teraz nauczyciel wyglądał, jakby faktycznie lubił to, co robi. Być może jego skłonności do sadyzmu były powodem, dla którego wybrał tę posadę.

- Oho, pan Lee chyba zabiera się do dłuższej wypowiedzi. Dajmy mu jeszcze chwilę na uporządkowanie licznych informacji, które zgromadził podczas mojej lekcji - dodał profesor Park, jakby chciał potwierdzić i zaakcentować wnioski, które Taemin przed chwilą wyciągnął z jego postawy. Chłopak rozpaczliwie rozglądał się po klasie, szukając jakiejkolwiek podpowiedzi. Jego wzrok padł na bruneta, powód całych jego kłopotów. Chłopak wymachiwał energicznie rękami, usiłując mu coś przekazać. Położył jedną rękę na piersi i zaczął się klepać. "Do reszty mu odwaliło? Może bije się w pierś, żeby okazać skruchę, że wpakował mnie w to bagno? Nie, raczej nie." Twarz Taemina chyba jasno wyrażała totalny brak zrozumienia, bo nagle brunet zmienił taktykę. Zaczął wskazywać na siebie obiema rękami. Wyglądał przy tym jakby był niespełna rozumu. Jeden palec przyłożył do swojego wielkiego, żabiego oka, wytrzeszczając je jeszcze bardziej, niż miał to w naturze. Zaraz...żabiego oka? "Czyżby ten palant mi podpowiadał?" - przeleciało Taeminowi przez myśl i zaczerpnął tchu.

- No więc... - wydukał - ...pan profesor właśnie opowiadał nam o żabach - powiedział niepewnie, z napięciem oczekując reakcji nauczyciela. Miał nadzieję, że ten pajac nie wpakował go swoimi idiotycznymi scenkami w jeszcze większe kłopoty. Profesor Park uniósł lekko brwi, jakby zaskoczony tą odpowiedzią. Nie dał jednak tak łatwo za wygraną.

- Taak? A o jakich żabach? - zapytał, z błyskiem przebiegłości w oku. Taemin usilnie starał się nie okazywać oznak rozpaczy. Jeszcze raz desperacko spojrzał w kierunku bruneta. Tym razem chłopak uśmiechał się szeroko, jakby właśnie wygrał milion na loterii. Następnie, żeby dodatkowo spotęgować swój wyszczerz, złapał się palcami za kąciki ust i uniósł je jeszcze wyżej. Teraz już z pewnością wyglądał, jakby uciekł z psychiatryka. Brakowało tylko kaftana bezpieczeństwa. "Jak ja mam to u licha zinterpretować?" - zastanawiał się Taemin, ale na ponaglające chrząknięcie nauczyciela wymamrotał:

- Żaba głu...to znaczy żaba idio...żaba...żaba... - Nagle w klasie zapanowało poruszenie i Taemin urwał swoją żałosną wypowiedź. Tuż przed nim, w drugiej ławce, żabi brunet odgrywał pierwszorzędną scenkę zasłabnięcia, odciągając tym sposobem uwagę od odpowiadającego kolegi. Mimo jego zbolałej miny, Taemin wyraźnie dostrzegł iskierki rozbawienia w ciemnych oczach chłopaka. Nie można jednak było nie podziwiać jego talentu aktorskiego. Brunet wyglądał, jakby naprawdę się rozchorował. Nauczyciel spojrzał na ucznia z niesmakiem i rzucił ku Taeminowi:

- Panie Lee, proszę zaprowadzić pana Choi do szkolnej pielęgniarki. Nie chcę, żeby mi tu zapaskudził klasę swoim drugim śniadaniem. - Błysk triumfu, który pojawił się w oczach żabola oznaczał, że jego plan zadziałał. Taemin podszedł do chłopaka i, może nieco zbyt brutalnie, przewiesił sobie jego rękę przez swoje własne ramię i wyprowadził z klasy. Ledwie minęli pierwszy zakręt, Minho złapał go i okręcił tak, że Taemin znalazł się w jego ciasnym uścisku.

- Co robisz, palancie? Nie dość mi już dzisiaj sprawiłeś kłopotów? - spytał długowłosy, siląc się na poirytowany ton. Minho nie odpowiedział mu, a zamiast tego złapał za rękę i zaczął ciągnąć ku tylnemu wyjściu ze szkoły. Taemin dobrze wiedział, że wszelkie protesty na nic się zdadzą i bez słowa ruszył za brunetem.

Słońce grzało przyjemnie, a delikatny wiatr rozwiewał włosy. Taemin spojrzał w błękitne niebo i przesuwające się po nim leniwie obłoki. Nagle widok zasłoniła mu wielka, kudłata, żabia głowa Minho. Miał ochotę mu przyłożyć, ale kiedy ten nachylił się i musnął go delikatnie ustami w czoło, chłopak cały zmiękł w środku, a jego wojownicza natura stopniała od ciepła kolan bruneta, na których długowłosy właśnie opierał głowę. Twarz Minho wykrzywił złośliwy uśmieszek.

- Dalej nie wiesz o jaką żabę chodziło? - spytał, bawiąc się końcówkami włosów Taemina. Cień drzewa, pod którym siedzieli, tworzył na twarzy żabola ciemne wzory.

- Patrząc na ciebie miałem w głowie tylko słowa typu głupol, idiota, wariat, pajac...i jakoś żadne z nich nie pasowało mi na nazwę gatunku żaby - nachmurzył się Taemin, na co Minho parsknął głośno.

- Żaba śmieszka. Chodziło o żabę śmieszkę - stwierdził, jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie. Tym razem, dla odmiany, to Taemin zachichotał, wyobrażając sobie jakąś zabagnioną żabę z głową Minho. Nie zdążył jednak rozwinąć tej myśli, bo chwilę potem żabol niebezpiecznie zbliżył się do jego twarzy. Wpatrywał się w Taemina tymi niemożliwie wielkimi oczami, które płonęły figlarnymi ognikami. "Ojej." - przeszła długowłosemu ambitna myśl przez głowę, zanim poczuł usta bruneta na swoich własnych. Pocałunek był słodki i entuzjastyczny, zupełnie jak Minho. Dobrze, że nie smakował jak żaba. Taemin zaczerpnął haust powietrza, na co brunet roześmiał się serdecznie, gładząc go po głowie jak pieska. Ten w odpowiedzi spróbował ugryźć go w rękę, niestety bez skutku. Minho zręcznie objął go od tyłu, zanim Taemin zdążył zareagować, i ułożył głowę na ramieniu chłopaka. Taemin rozluźnił się w jego uścisku.

- Dobrze jest czasem iść na wagary - powiedział sennym głosem chłopak, czując, że usypia pod wpływem kołysania, wywołanego równomiernym unoszeniem się i opadaniem klatki piersiowej Minho. Jeszcze raz spojrzał w niebo i zamknął oczy. Ciekawe czy wyglądali teraz tak, jak na radosnym obrazku żabola. Spleceni w uścisku, w cieniu wielkiego, krzywego drzewa. Nie, zdecydowanie nie tak. Świat był o wiele piękniejszy w kolorze.

~*~

Coś, co zrodziło się dzisiaj, podczas wyjątkowo ciekawej lekcji języka polskiego ^.^ 2min, why so cute? *u* Jeśli niektóre części opowiadania są nielogiczne, to przepraszam. Jest późno a ja widziałam, że jeśli tego teraz nie wrzucę, to będzie mnie męczyć przez cały jutrzejszy dzień w szkole. Enjoy :3

11 komentarzy:

  1. To jest takie słodkie, że nie wiem *-* piękne. Proszę o więcej takich :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Zaczynając to czytać byłam pełna najgorszych obaw, bo niestety sporo się naczytałam pseudoficków pisanych przez ałtoreczki - i ogromne zaskoczenie!
    Przyjemny język, wszystko bardzo zgrane, takie... harmonijne? Bardzo przyjemny króciutki fick, w sam raz na nudną lekcję. No i 2min! A 2min zawsze spoko <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy za ten pokrzepiający komentarz <3 staram się, żeby naszą radosną twórczość dało się czytać, nie kalecząc przy tym oczu, i dzięki takim komentarzom wiem, że moje wysiłki nie spełzają na niczym. Twoje słowa są dla mnie ważne, zważywszy na to, że jestem totalnie nowa w świecie ff i nie wiem, na ile moje twory w ogóle się do czegoś nadają >…<

      Usuń
  3. Och Minho Minho... Ten one-shot... i ten gif... Tak bardzo pasują i kojarzą mi się z jego osobą, że nie wyobrażam sobie żeby on na serio taki nie był XD Kochany głupek :3
    Ależ biologia to jest bardzo fascynująca lekcja :o A nauczyciel od razu skojarzył mi się z moją psorką od tego samego przedmiotu XD Tylko, że u nas każdemu kojarzy się jako ,,zjarana hipiska" xd
    Weny! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejkuuu *uśmiecha się prawie tak szeroko jak Żabol* <3 dziękuję za komentarz, jesteś kochana ;3 Lekcji biologii na szczęście już nie mam od paru lat :') kekekekke, "zjarana hipiska" to też piękne przezwisko >.< pozdrawiam~~

      Usuń
  4. Zacznę od tego, że to jest pierwsze Twoje dzieło, które przeczytałem. To było bardzo, bardzo dawno temu i czytając je, nie wiedziałem, że będę tak mocno kochać Twoją twórczość. Unnie, zapytałaś mnie, czy przeczytam opowiadanie, które napisałaś, a ja stwierdziłam, że mogę zerknąć. Nie pamiętam, co czułam, gdy czytałam to pierwszy raz, ale wiem, że szeroko się wtedy uśmiechałam.
    "Przechylił się w przeciwnym kierunku, usiłując wyrwać kosmyki z nieproszonych łap tego zboczeńca." Kogo ten Taemin chce oszukać? Nieproszone łapy? Jasne, Minnie i tak Ci nie wierzę.
    "Czarnym długopisem nabazgrolił koślawe, czarne słońce, pod którym stały dwa koślawe, szkieletowate, czarne ludziki, trzymające się za ręce. Obok wyrosło koślawe, czarne drzewo." Minho, mój artysta! <3
    Dziękuję Ci za "Żabę śmieszkę". Gdy mam zły humor i nic mi się nie chce, czytam to i mam siłę, żeby się uśmiechnąć.
    Teraz, po przeczytanie wielu Twoich dzieł wiem, że kocham Twoją twórczość. Jestem (naprawdę i szczerze) Twoją największą fankę. Bardzo dziękuję i przepraszam, że tak długo czekałaś na komentarz. (To będzie, pierwszy raz kiedy się podpiszę, pisząc Ci komentarz.)
    Yume~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za błędy. Jest późno i dlatego. *wielki wstyd* Chyba schowam się pod łóżko i nie wyjdę przez cały rok. Bardzo, bardzo przepraszam. Na szczęście to ty masz nie robić błędów, a nie ja. Jak widzisz, nawet jak jakieś popełnisz, to ja i tak tego nie zauważę *wielki, wielki wstyd*
      Yume~

      Usuń
  5. To był pierwszy one shot, który przeczytałam na tym blogu. Było wtedy już późno i stwierdziłam, że skorzystam z Twojego zaproszenia. Miała wtedy chwilowe feelsy na 2mina, więc wiadomo, że wejdę na coś raczej wesołego, nie dołującego.
    Ahh.. co ja mogę powiedzieć? Rozczulający, słodki one shocik, który naprawdę poprawia humor. Wszystko było takie... spójne i 2minowe - takie jak powinno.
    Minho, jak Minho typowy adorator Taemina, który nogami i rękoma wypiera się, że 'cooo? Ja się w nim bujam? W życiu! To on mnie męczy. Ale, o kurczę, ma niezłe ciało, ładne oczy, lubi mnie...' i tak dalej, i tak dalej.
    Mogę powtarzać do skutku, uwielbiam AU, a kiedy dochodzi do tego nieznośny Minho i nieporadny Minnie... Miód na moje zbolałe serce♥
    Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że ten one shot należy do Żabola. To na nim się cały czas skupiałam i składam pokłony w Twoją stronę za napisanie takiej uroczej historyjki.
    Chuu~ ♥ / Kummie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awwww, dziękuję ;3 shocik stary... w zasadzie..uff... to był mój drugi one-shot ever, pierwszy fluffiasty >.< także powstał pod wpływem impulsu, totalnie nie wiem skąd się wziął (aczkolwiek świetnie pamiętam, że wymyśliłam to podczas polskiego na sali informatycznej, wtf). Żabol zdecydowanie zgarnia tu główną nagrodę.
      Dziękuję ~~<3 (widzę, że powracasz, myślałam, że masz już dość na dziś xD)

      Usuń
  6. Znalazłam, dużo po czasie publikacji, ale znalazłam! Kiedyś mnie tu przywiał los, a myśli ostatnio skupiły się właśnie na podobnej sytuacji, więc postanowiłam poszperać. Przedstawiłaś Minho w taki sposób, jak zawsze sobie go wyobrażam: roześmianego, optymistycznego i bijącego entuzjazmem. Biję pokłony, moja droga, urzekłaś mnie! :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zawsze zadziwiający moment, kiedy nagle widzę komentarz pod tak starym tekstem. To był mój pierwszy one-shot z prawdziwego zdarzenia, cieszę się, że mimo upływu czasu znajdują się ludzie, którzy go doceniają ^^
      Dziękuję za garść kochanych słów~!
      Pozdrawiam <3

      Usuń

Template made by Robyn Gleams