22.02.2015

New Perspective


Autor: ShizukaAmaya
Pairing: Jongkey
Gatunek: shōnen-ai, AU, fluff, Jonghyun POV
Długość: miniaturka
Muzyka: ~♪~

~*~

Ptasi trel przecina odpoczywającą w moim umyśle ciszę, rozprasza ją i mąci. Marszczę brwi, niepewny czy chcę się obudzić. Chłód poranka wciąż krępuje członki, a serce bije sennym rytmem, w dalszym ciągu nie dość energiczne, by wprawić ciało w ruch. Leżę, wsłuchany w ptasi koncert, wygrywany do akompaniamentu wszechobecnego szeptu wiatru. Leżę i usiłuję zebrać myśli, które umykają, wtapiają się w błogą bezczynność ciała, niechętne do współpracy. Powoli przedzieram się przez odrętwienie własnego umysłu i w końcu udaje mi się otworzyć oczy.

Korony drzew pochylają się nade mną, malując zdobioną zielenią ramę niebiańskiego obrazu. Dostępny dla moich oczu fragment błękitu zaskakuje swoją intensywnością, jakby ktoś zawarł w tym odłamku świata całe ziemskie piękno, całe ludzkie szczęście. Las szepcze, szumi, śpiewa, a ja ze zdumieniem wpatruję się w ten nieokiełznany optymizm zaakcentowany na nieboskłonie w postaci białych plam, pędzących gdzieś niestrudzenie, jaśniejących odbijanym w nich światłem słonecznym, hojnie ozłacającym również dostojną zieleń liści i wiekowy brąz pni.

Po krótkiej chwili wzdycham cicho, pytająco, niepewny co się stało z tym dobrze mi znanym, brzydkim i odpychającym światem, że w ciągu jednej nocy zmienił się nie do poznania. Myśli wciąż błądzą, gubią się w labiryncie sennego odrętwienia, a ja leżę, i oddycham powietrzem świeższym niż wczoraj. Co takiego sprawiło, że przeważnie zbyt rażące i napastliwe promienie słoneczne, teraz łagodnie pieszczą moją skórę, wspólnie z ciepłym wiatrem, roznoszącym po lesie zapach budzącego się życia? Co się zmieniło, że boleśnie irytujące ptasie rozmowy, naraz płyną jednostajną melodią, komponując się z leniwym strumieniem myśli?

Oczy, nagle dociekliwe, nagle żądne świata, wędrują w dół, lawirują między drzewami, omiatają najbliższe otoczenie. Resztki paleniska zieją czarną plamą pośród bujności trawy, a kilka opróżnionych szklanych butelek zaściela zielony kobierzec w dziwnej parodii kwiatów.

Leżę i nie rozumiem. Nie rozumiem czemu ten nędzny obrazek wywołuje ucisk w piersi. Czemu mimo twardości podłoża i dokuczliwego bólu głowy, czuję niewysłowioną lekkość. Czemu budząc się w środku lasu, pośród wspomnień alkoholowego wieczora, doświadczam swoistego kołatania w piersi, oznaki życia rodzącego się gdzieś w głębi stęsknionego serca.

Mój wzrok po długiej wędrówce spoczywa wreszcie na leżącym na wyciągnięcie ręki, pogrążonym we śnie chłopaku. Jasne włosy wchodzą w tan z refleksami słonecznego światła, tworząc złotą mozaikę wokół tchnącej spokojem twarzy. Senny pomruk wykrada się z gardła blondyna, przyjemnie łaskocząc moje uszy. Chłopak oddycha równomiernie, a jego drobna postać zdaje się tonąć w soczystej zieleni trawy.

Kiedy patrzę na tego skąpanego w świetle poranka chłopaka, naraz zalewa mnie gorący strumień obrazów, które pamięć uwieczniła zeszłego wieczora, które umysł przezornie zapisał w sercu na wieczną pamiątkę. I już wszystko wiem, wszystko rozumiem.

Leżę i myślę o blasku ogniska, barwiącym nasze twarze, o ciemności i chłodzie wszechobecnej nocy i o dźwiękach życia, toczącego się pod osłoną granatu. Myślę o tym zielonym, liściastym oknie na świat, znajdującym się nad naszymi głowami. O cieple ramienia i o tych słowach, które zapragnęły zostać wypowiedziane, którym pozwolono rozbrzmieć pod gwieździstym pejzażem i zatrząść dwoma zdezorientowanymi sercami. Myślę o smaku alkoholu, mieszającym się z czyimiś łzami, i o nieznanym mi dotąd dotyku; dotyku elektryzującym, przesłaniającym swoją intensywnością każdy inny docierający do mnie bodziec.

Leżę i uświadamiam sobie, że minionej nocy mój szary świat zatańczył w rozpalającej czerwieni ogniska, a odłamki tamtych godzin najwyraźniej utkwiły w przeszłej rzeczywistości, kreując ją na nowo, nadając najmniejszej fraszce wyjątkową głębię, barwiąc każdą sekundę radością życia, czającą się w zakątku serca.

Powoli przysuwam się do śpiącego, torując sobie drogę w usłanej śmieciami trawie. Pochylam się nad blondynem i po krótkiej chwili wahania, składam na jego wargach łagodny pocałunek, tym samym pieczętując nowy początek, wcielając w rzeczywistość otwierające się przed nami życie.

Leżę i patrzę, jak na te miękkie usta wpływa delikatny uśmiech, pod wpływem którego przestrzeń wokół nas rozpromienia się jeszcze bardziej, a las zdaje się wraz ze mną wzdychać w zachwycie.

Oto mój nowy, barwny świat, kręcący się wokół tej pogrążonej we śnie twarzy, wokół płynącego w głębi klatki piersiowej oddechu, wokół splątanych z promieniami słonecznymi włosów. Leżę i trwam w cieple drugiej osoby, a las szumi, śpiewa…

~*~

Wiem, że słabe (w mojej głowie wyglądało stokroć lepiej), wiem też, że ostatnio same miniaturki, ale po prostu nie mam głowy do obmyślania sensownych fabuł. Z moim pisaniem jest obecnie źle, dlatego miałam w ogóle nic nie tworzyć, przez jakiś czas odpocząć od tego. Jak widać - nie udało mi się, bo piosenka Lennona nie chciała dać mi spokoju, domagając się zobrazowania w tym krótkim czymś (swoją drogą, to wina Bang Yongguka, że przypomniało mi się o tym utworze :I oppa, czemu słuchamy takiej samej muzyki? x.x)
Gomen ;-;

15 komentarzy:

  1. Awww <3 Widzę, że te twoje piątkowo-sobotnie gadanie o nocy pod gołym niebem znalazło uzasadnienie <3 Wiesz co, po pierwsze mnie rozczuliłaś, po drugie urzekłaś, opisaniem tego momentu, gdy odchodzi sen, a powraca pełna świadomość; i to, że chociaż nie pamięta on na początku, czemu nagle wszystko jest piękniejsze, to się to stopniowo pojawia. No jesteś po prostu mistrzynią opisów <3 Widzę tu ślad twojej obsesji na punkcie refleksów słonecznych na włosach :P
    O mój Boże, anafory <3 Kocham anafory, są cudne. Nie są regularne, co jest zaletą; w ogóle, wędrówka tego motywu, od początkowego wsłuchiwania się w śpiew ptaków, po ciało ukochanej osoby. Kolejna rzecz to ta piękna puenta- "Oto mój nowy, barwny świat, kręcący się wokół tej pogrążonej we śnie twarzy, wokół płynącego w głębi klatki piersiowej oddechu, wokół splątanych z promieniami słonecznymi włosów. Leżę i trwam w cieple drugiej osoby, a las szumi, śpiewa…" - raz, że jest świetnym podsumowaniem, dwa, że ten nowy świat. Aw po prostu. Feelsuje przez ciebie, nie piernicz mi, że to słabe, bo ci nie dam naszej czekolady.
    ' Leżę i myślę o blasku ogniska, barwiącym nasze twarze, o ciemności i chłodzie wszechobecnej nocy i o dźwiękach życia, toczącego się pod osłoną granatu. Myślę o tym zielonym, liściastym oknie na świat, znajdującym się nad naszymi głowami. O cieple ramienia i o tych słowach, które zapragnęły zostać wypowiedziane, którym pozwolono rozbrzmieć pod gwieździstym pejzażem i zatrząść dwoma zdezorientowanymi sercami. Myślę o smaku alkoholu, mieszającym się z czyimiś łzami, i o nieznanym mi dotąd dotyku; dotyku elektryzującym, przesłaniającym swoją intensywnością każdy inny docierający do mnie bodziec." Ten akapit to mój ulubiony fragment. Bardzo.
    Okej, idę płakać do kącika ludzi nieutalentowanych. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. To ja może się usprawiedliwię najpierw *wchodzi nieśmiało, chowa się, wstydzi*
    Chyba nie jestem w stanie czytać na razie CdA, znaczy się w stanie może bym był, ale po prostu nie mam siły na 2mina. Jak mi przejdzie faza pogłębionej nienawiści do Tae (co jakiś czas tak mam, ottoke, no niestety ;-;), i w ogóle jakoś zapałam większym entuzjazmem do tego pairingu to może nadrobię. Bo na razie tylko by mnie męczyli. Więc no... ;-;
    Ale ale ale... Jak zobaczyłem Jongkeya to wiesz jak od razu mi podskoczyły feelsy, prawda? Kocham ich tak bardzo, moje otp, dziękuję Ci, że piszesz z nimi cokolwiek, bo tak bardzo uwielbiam twój styl a niestety Ty uwielbiasz 2mina, więc... zgrzyta trochę. Wracając do miniaturki, to co ja mam Ci napisać? Na pewno dobrze wiesz, że uważam twoje teksty za cudowne i wspaniałe z trochę tajemniczym ale idealnie wpasowującym się w całość klimatem. I to wcale nie było słabe, przynajmniej według mnie. I w zasadzie nie wiem, co mam jeszcze napisać, bo generalnie to ja chyba nie umiem się wysławiać, ostatnio doszedłem to takiego wniosku, więc lepiej jak nie będę się pogrążał. Ale mogę dodać jeszcze, że zawsze czytając twoje teksty mam przed oczami dokładnie wszystko, co opisałaś - tutaj też. Las, ognisko... Ale najbardziej chyba (jak zwykle) pokochałem opisy uczuć, miałem wrażenie, że wprowadzasz tam taką wszechobecną niepewność (nie wiem, czy o to chodziło, pewnie nie, whateva ;-;).
    Tak bardzo marzę o takiej właśnie, może tylko miniaturce, może nawet czymkolwiek w twoim wykonaniu z SuJu. Ale wiem, że to nie twoje klimaty, no niestety. Muszę się cieszyć z twoich Jongkeyów, które ubóstwiam :3
    Hwaiting~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, możesz się pogrążać do woli, bo lubię czytać Twoje komentarze xD
      No problem, CdA nie ucieknie, może jak kiedyś będziesz miał stan *śmiercionośna nienawiść do Tae mode off* to jeszcze wpadniesz >.<
      I nie musisz mi dziękować za Jongkey, bo mnie samej sprawia ogromną przyjemność pisanie o nich, zajmują u mnie drugie miejsce po 2minie ^.^ po prostu 2min jest bardziej elastyczny (geez, jak to brzmi), a Jongkey nie do każdego pomysłu mi pasuje.
      Plastyczne obrazowanie i opisy przeżyć wewnętrznych? Ah, jak miło, że moje słowa przemawiają do Twojej wyobraźni :3
      Eh... z SuJu to jest tak, że ja ich bardzo lubię i wgl, ale po prostu za słabo tych chłopców znam, żeby móc o nich swobodnie pisać. Nie chcę popełnić jakiejś gafy z powodu braku wiedzy na temat juniorkowych pairingów czy charakterów. Jedyny grunt na jakim czuję się bezpiecznie, to SHINee - przy nich wiem, na co mogę sobie pozwolić (oczywiście naginam fakty, ale mimo wszystko).
      Dzięki, że wpadłeś ~~<3

      Usuń
  3. Cześć.
    Nie wiem, czy moje słowa mają jakikolwiek sens, jednak chcę Ci powiedzieć, że piszesz wspaniale. Ty mówisz, że słabe, ja mówię, że genialne. Ty powiesz, że mogło być lepiej, a ja powiem, że jest najlepiej.
    To, jak piszesz, jak zawierasz w krótkim tekście opis całego otoczenia malującego się wokół bohaterów, ah~~ Nawet największy gamoń bez wyobraźni może czytać Twoje prace i widzi wszystko tak, jakby tam był. Życie jest niesprawiedliwe dla tych, co nie potrafią czytać, nie mają takich możliwości, ponieważ wtedy tracą szansę na przeczytanie takich wspaniałych dzieł.
    Mogłabym Cię chwalić i chwalić, ale niestety wdarło się do Twojego opowiadania słowo, które nie powinno w ogóle powstać, a jest nim "czemu". Wiem, używa się go w mowie potocznej (o zgrozo), a gdy przeczytałam je u Ciebie, w pięknym opowiadaniu, gdzie każde słowo ma jakiś sens i nagle czytam "czemu", od razu mi mina zrzedła. :( Być może dramatyzuję, ale słowo "dlaczego" brzmi o sto kroć lepiej, ale niestety jest dłuższe, coś za coś.
    Ciągle sobie mówię: "Przeczytam w końcu CdA", ale jakoś czasu brak, a może i chęci? 2Min, jak już chyba kiedyś wspomniałam, nie jest pairingiem, z którym opowiadania czytam z wielką fascynacją, być może dlatego, że czasem Taemina łączą z Jjongiem, a przecież JongTae tak okropnie brzmi! :'(
    Tak więc piszę Ci, że w przyszłym tygodniu na 99,9% zabiorę się za to opowiadanie, a muszę Cię o tym poinformować, ponieważ będę miała motywację, by to przeczytać:P
    Zastanawia mnie jedna rzecz... Jeżeli ta miniaturka powstała w czasie, gdy z Twoim pisaniem jest "źle", to jakie perły muszą być, gdy piszesz coś, co Ci się podoba w 100%?!
    Oh, mam do Ciebie jeszcze pytanie - od ilu lat piszesz własne prace? (Mam nadzieję, że od "lat", a nie miesięcy, ponieważ wtedy mnie załamiesz, że w tak krótkim czasie stworzyłaś taki wspaniały styl pisania :"|)
    Tak więc do następnego komentarza pod CdA i kolejnymi Twoimi pracami~~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow, ile pochwał, dziękuję ~~<3 Zaskoczyłaś mnie tym "czemu", bo osobiście nie mam nic do tego słowa i nie jest ono w żadnym stopniu niepoprawne, więc.. ale miło usłyszeć taką ciekawą opinię, może faktycznie średnio to słówko pasuje do tego sposobu pisania ;3
      Hm, CdA zmierza ku końcowi (w ten piątek wstawiam epilog ;;;;;;). Skoro potrzebujesz motywacji, to niech będzie - trzymam Cię za słowo i czekam na komentarz~~! :D odrobina Jongkey też się tam znajdzie, więc może jakoś przebrniesz >.< CdA to moje dziecko, tak bardzo związałam się z tym opowiadaniem ;-;
      Nie sądzę, żeby coś mojego spodobało mi się w 100% (to wynika z mojego charakteru) xxxd
      Etto... serio nie wiem, czy powinnam to mówić po tym, co mi napisałaś, ale pisaniem czegokolwiek param się od września, czyli niecałe pół roku... ._. *proszęniezałamujsięprzezemnie*
      Dziękuję i czekam na komentarz pod CdA ~~<3

      Usuń
  4. JEZUJAKTYPISZESZDZIEWCZYNO.
    "[...]odłamki tamtych godzin najwyraźniej utkwiły w przeszłej rzeczywistości, kreując ją na nowo, " ŁAŁ. ŁAŁ.
    Jak Ty potrafisz w takiej miniaturce zawrzeć tyle niewypowiedzianej treści?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak ;-; po prostu staram się opisać obrazek, który mam w głowie >.< + jestem bez pamięci zakochana w technice niedomówień, jak widać.
      Dziękuję za kochany komentarz ~~<3

      Usuń
  5. Wisz co? Koncert. Ptasi. Trele. Wiatr. Shizuka, kochana Ty moja, nie wiem jak Ty to zrobiłaś, ale napisało nam się coś podobnego. Troszeczkę, bo troszeczkę, no ale... XD
    No nic, czytam dalej.
    "Las szepcze, szumi, śpiewa" to ma jakąś nazwę,a le, wybacz mi humanistko, nie pamiętam XD nagromadzenie wyrazów z podobnymi dźwiękami, czy coś w tym stylu. I wyrazy dźwiękonaśladowcze...
    (Co ja w ogóle robię? >.<)
    *nieważne*
    Czemu on śpi w środku lasu? Woah, musiało się dziać poprzedniej nocy XD
    Nie umiem tego skomentować, źle ze mną, bardzo źle, a ktoś mi tu spamuje na twitterze :/
    Ty wiesz, że ja lubię jak piszesz, prawda? I że jesteś moim Mistrzem też wiesz? No. Także wyczuj, co chcę napisać, bo ja sam nie wiem.
    Czytam jeszcze raz, uśmiecham się, to całkiem urocze, jak Jonghyun reaguje na widziany przez siebie świat, to zdumienie. Kibum, wow, chyba widzę anioła. Ten Jjong to ma nieprzyzwoite szczęście.
    (Fraszka :| Wybacz, omawiałam niedawno Kochanowskiego >.<)
    Ten koniec, o matko, niee. Śliczny. Bardzo bardzo.
    Czy Ty widzisz jak bardzo bezsensu jest ten komentarz - tak wygląda mój mózg po przeczytaniu wszystkiego co napiszesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awwww xD widzisz, zaraziłyśmy Cię z Ame naszym mind connection i teraz będziesz myśleć tak jak my :I bój się.
      Twoje rozkminy o onomatopejach mnie rozczuliły :')
      " Także wyczuj, co chcę napisać, bo ja sam nie wiem." - czy Ty mnie prosisz o zastosowanie techniki niedomówień? xD
      Wybacz za robienie Ci papki z mózgu (i tu i na tt xd)
      Dziękuję za komentarz pisany w trudnych warunkach ~~<3

      Usuń
    2. Zawsze kończę z papką z mózgu, powinnam się przyzwyczaić >.<
      Gubię litery, zrobiłam z siebie chłopaka, źle, bardzo źle :|
      Nie wiem o co proszę, zlituj się XD Liczyłam na to, że zgadniesz, co próbowałam Ci napisać, ale nie wyszło ;)
      Onomatopej? A może i... Są ferie, mój mózg poszedł spać XD
      Jeśli nie zaraziłyście mnie mind connection, to ja nie jestem pewna czy wiać, czy zostać i drżeć z przerażenia XD

      Usuń
  6. Jestem!
    Oczywiście gdy zobaczyłam Jongkey nie mogłam odmówić sobie przeczytania :) Powiem Ci, że miniaturka nie była słaba. Pomysł przepiękny, realizacja bardzo dobra. Moim jedynym zastrzeżeniem są te (według mnie) juz trochę przynudnawe opisy. Styl pisania masz świetny i potrafisz wykorzystać swój talent, bo ewidentnie go masz, jednak coś takiego chyba nie jest dla mnie. W środku samej miniaturki potwornie się nudziłam oraz gubilam przez ogrom porownań i epitetów. To dla mnie za dużo. Chyba najbardziej podobał mi się ostatni akapit. Był bardzo nastrojowy i pięknie przedstawiony. Oczywiście nie mowię, że te opisy są złe. Co to to nie, robisz je wspaniale, są przepełnione tajemniczością, bardzo nastrojowe, ale to jakoś do mnie nie trafia :/ Nie ukrywa, że jest mi z tego powodu smutno, bo naprawdę chciałabym (ze tak powiem) jarać się Twoimi miniaturkami. To pewnie dlatego, że nie jestem typowym humanistą haha xd Tak czy inaczej, nigdy więcej nie waż się mówić, że coś jest słabe gdy wcale takie nie jest! ;D
    Cały ten komentarz jest jakiś dziwny. Oczywiście moja uwaga nie ma być na celu obraźliwa, mam nadzieję że nawet tak nie pomyślisz :)
    Życzę Ci dużo weny i czasu na pisanie. Pozdrawi, Grellu~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc, już jakiś czas temu wnioskując po Twoich komentarzach doszłam do wniosku, że po prostu nie lubisz opisów >.< U mnie jest odwrotnie - jestem opisowym zboczeńcem~~! (chyba widać xd) Także... hm... wiesz, moim zdaniem miniaturki na tym polegają - są na tyle krótkie, że brak w nich fabuły, stanowią jedynie opis wyrwanego fragmentu rzeczywistości. Dlatego dają duże pole do popisu pod względem językowym, w tym tkwi ich istota, są próbą przedstawienia czegoś w nietypowy, wyjątkowy sposób. Skoro nie lubisz opisów, to moimi miniaturkami chyba nigdy nie będziesz się jarać xD może zaczekaj na jakieś one-shoty (aczkolwiek - nieprędko), tam piszę językiem przezroczystym.
      Dziękuję za komentarz ~~<3

      Usuń
    2. Oh nie, ja potwornie lubię opisy, wręcz je kocham, tylko że przy Twoim stylu pisania potwornie się mecze, czytając ;/ Mimo to będę wytrwale śledzić Twoje następne miniaturki, niestety jedynie Jongkey (Ahh jestem tak ograniczona), może kiedyś jakaś uwiedzie mnie na tyle, że nie będę mogła wyjść z podziwu i szoku ;D

      Usuń
  7. No to ja zacznę tak, że... widziałam tego shocika ledwie 2 minuty po publikacji (blogger home nie kłamie xd) ale czytam i komentuje dopiero teraz bo pisałam Hee+all (ah ten xxx J. xd)
    Jednak wracając... JONGKEY! *moje serducho zabiło mocniej* no bo wiesz... ty zwykle 2miny tutaj publikujesz, a ja z nimi nie żyję w zbytniej przyjaźni (xxx J. oppa też coś tam o tym gadał... ale nic nie poradzę, że oboje mamy jakiś uraz *or something* do tego paringu) ;-; w sumie nawet sama nie wiem czemu, ale...
    Jednak Jongkey.. i to spod twoich rączek :3 mmmm cudo!
    "Ptasi trel przecina odpoczywającą w moim umyśle ciszę, rozprasza ją i mąci." - TO. JEST. GENIALNE! :3333 Sam początek, a ty już mnie zniewoliłaś i nie pozwoliłaś w spokoju iść spać i śnić o SuJu, tylko zostałam tym zmuszona do przeczytania całości. XD
    "Myśli wciąż błądzą, gubią się w labiryncie sennego odrętwienia, a ja leżę, i oddycham powietrzem świeższym niż wczoraj." - kolejny fragment, w którym przeszłaś samą siebie <3
    Jak zwykle opisy bajeczne, ale w tych dwóch cytowanych przeze mnie fragmentach to po prostu się rozpływałam nad doskonałością tego ficzka :333
    Nie wiem co jeszcze... te butelki imitujące kwiaty... też mnie jakoś tak tchnęło :3
    Miałam czytać, twoje wieloczęściówki, ale na razie nie mogę, nie umiem, przepraszam ;-; (2min, fluff - oba te słowa do mnie nie przemawiają) *może kiedyś...*
    Pewnie jak zwykle coś tam plotłam 3 po 3 i połowa komentarza jest niezrozumiała *czasem to nawet sama siebie nie rozumiem (trzeba być zdolnym cnie? xd)*
    No, chyba czas kończyć coś co miało być normalnym komentarzem (no to jest Jongkey, Dara postaraj się.. tsaa jasne ;-; ) a wyszło jak zwykle czyli... nijak ;-;
    ~Dara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awww, jak mi miło :3 cieszę się, że aż tak Ci się to małe coś spodobało ^.^ co do wieloczęściówek - cóż, tak jak już mówiłam Twojemu oppie - nie uciekną, może kiedyś uda Wam się przez nie przebrnąć (aczkolwiek nie przeczę, że CdA to póki co dzieło mojego życia xD).
      Twój komentarz jest uroczy, nie przejmuj się >.<
      Dziękuję ~~<3

      Usuń

Template made by Robyn Gleams