6.03.2015

Private Radio



Autor: ShizukaAmaya
Pairing: dowolny...?
Gatunek: shōnen-ai, AU, Taemin POV, fluff
Długość: miniaturka
Muzyka: ~♪~

~*~

To był jeden z tych porażających swoim ciepłem, letnich wieczorów. Drzewa szumiały, szumiały chłodem, ale ludzie byli zbyt zachłanni, żeby z tego skorzystać, łaknąc dotyku słońca. Kierowani tą potrzebą, wylegali na balkony, tarasy i trawniki naszego cichego i spokojnego osiedla, zapełniając harmonię swoją bytnością. Niebo przyglądało się uważnie ich poczynaniom, kiedy kolejne pary rąk wyciągały z czeluści domów małe radioodbiorniki, niezwykle w tym czasie modne. Skrzyneczki szumiały, szumiały, by w końcu zapełnić bezdźwięczność przyrody, zastąpić ją muzyką i głosem spikera. Tym sposobem złoto lejące się z nieba ożywało w natłoku dźwięków, a zakurzona ulica stawała się areną, na której ścierały się wokalne potęgi, zamknięte w śmiesznie małych pudełeczkach.

I ja miałem wtedy w zwyczaju siadać na tarasie, poskrzypującym cicho w ostatnim rozbłysku dnia. Puszczając w niepamięć trudy minionych godzin, powoli odchodzące wraz z lipcowym skwarem, tonące w wielobarwności nieboskłonu, przymykałem powieki i poddawałem się ulotności wieczora. Ja również przysłuchiwałem się audycji, co dzień odbywającej się jedynie dla mnie. Nie potrzebowałem odbiornika ani antenki, wystarczyło zamknąć oczy i utonąć w melodii twojego głosu. To było moje prywatne radio, lepsze od wszystkich innych na całym osiedlu, choć nie nadające muzycznych hitów ani wiadomości.

Moje radio było niezawodne. Zjawiałeś się punktualnie o szóstej i równo przez dwie zbyt krótkie godziny mówiłeś, opowiadałeś, relacjonowałeś, przekazywałeś tyle różnych informacji, a ja wciąż słyszałem jedynie melodię ukrytą w tonie głosu. Piosenka wznosiła się i opadała, załamywała się i odnajdywała zagubioną tonację, ale zawsze była ciepła i łagodna, zawsze komponowała się z urokiem wieczornego światła i z kolorem otaczających nas drzew. Z wprawą godną profesjonalisty wplatałeś kolejne słowa w sieć wietrznych szeptów, komponując dzieło zapierające mi dech w piersi. Z uniesieniem opowiadałeś mi o rzeczach ulotnych i zupełnie nieważnych, dziwnie małych w obliczu budzącego się we mnie, śmiesznego w swojej nieśmiałości, uczucia.

W tamtych dniach coraz częściej kusiłem się o dopełnienie dźwięku twojego głosu, obrazem ciemnych oczu i dotykiem dającego oparcie ramienia. To mniej więcej wtedy zorientowałem się, czemu tak doskwierała mi cisza, przeważnie przygrywająca ludziom do snu. Nagle jej melodia, kiedyś kojąca i czarująca w swoim zimnym pięknie, stała się pusta i wybrakowana. Niedokończona.

Moja mama zwykła spędzać swoją bezsenność w towarzystwie małego radioodbiornika, wiecznie ustawionego zapobiegawczo tuż obok jej łóżka. Myślałem wtedy, jak bardzo chciałbym pójść za jej przykładem. Zapełniać zbyt ciche, granatowe godziny moją ulubioną melodią, niezmiennie uspokajającą i wiecznie pożądaną przez uzależnione od niej serce.

To był jeden z tych przyjemnie chłodnych, jesiennych wieczorów. Ludzie wylegli na tchnące tęskną pustką balkony, podziwiając zachód słońca przy akompaniamencie płynącej uliczkami muzyki radioodbiorników.

I ja usiadłem wtedy na swoim starym, drewnianym tarasie, zasłuchany w słodką piosenkę, niezdolny jednak przymknąć powieki, zbyt oczarowany światłem zachodu, zamkniętym w twoich oczach. Uśmiechnąłeś się nieznacznie, oznajmiając, że już późno, że musisz iść. Serce zastukało cicho w piersi, w subtelnym proteście, w smutnej obawie przed kolejną zbyt milczącą nocą. Nie chciałem, żeby moje radio cichło pod osłoną granatu, marzyłem by mieć je zawsze przy sobie, wiecznie pozostając w zasięgu zniewalającego dźwięku twojego głosu.

To był jeden z tych szumnych, szemrzących odgłosami radioodbiorników wieczorów, kiedy zamilkłeś pod wpływem moich ust, zbyt nieśmiałych, by ubrać pragnienia i uczucia w słowa. I ja milczałem, zasłuchany w melodię krwi i oddechu, pogrążony w słodkim świecie dźwięków.

To był jeden z tych najpiękniejszych w swojej harmonijnej prostocie wieczorów. Skrzyneczki szumiały, szumiały zapełniając bezdźwięczność przyrody, umilając czas mieszkańcom osiedla. I ja utonąłem w mojej ulubionej audycji, tej samej od wielu miesięcy.

To był jeden z tych wieczorów, kiedy szeptałeś mi najpiękniejsze w swojej nieprofesjonalności słowa.

~*~

Cicho, okropnie tu cicho ;-; źle mi z tym, ale cóż. Pomysł na to małe coś zaczerpnęłam bezpośrednio z piosenki, chociaż wykorzystałam w inny sposób. Przepraszam, mam wrażenie, że nieco się powtarzam. Po prostu za bardzo lubię wątki muzyki i ogólnie dźwięków, ottoke >.< i znów takie krótkie... :c

26 komentarzy:

  1. Ojezusmariabożedrogimatkonajświętsza CHELP.
    Fluff, mówisz? Ok. Może i fluff. To tylko ja prawie się popłakałam to czytając.
    Jejku.
    Pisz więcej, błagam. W mojej obecnej sytuacji to chyba jedyne miłe rzeczy.
    Powtarzaj się ile chcesz. Serio. Tłucz miliardy razy ten sam temat, bo nawet jak to robisz, to każde opowiadanie jest jedyne w swoim rodzaju i wyjątkowe.
    Dziękuję. Że chociaż Ty jesteś i wciąż piszesz.
    W przeciwieństwie do pozostałych świetnych autorek, które gdzieś po drodze zgubiły mózg i przestały pisać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale czemu się popłakałaś? ;-; ostatnio ciągle doprowadzam ludzi do płaczu, ottoke. Szczerze mówiąc, kusiło mnie żeby zakończyć to nieco inaczej, bardziej angstowo, ale wyszło, jak wyszło >.< Dziękuję za te pochwały, kocham Cię ~~<3

      Usuń
  2. To był YeWook i to był Ryeo POV, ja Ci to mówię ><
    Jak zwykle cudnie operujesz słowem, jak zwykle wplatasz melodię i dźwięki, które same rysują mi się gdzieś w myślach podczas czytania. Bardzobardzo ładne, i takie powiedziałbym... "vintage", ale nie do końca jestem pewien, czy w ogóle takie określenie jest na miejscu ;-; A teraz muszę lecieć, bo woda mi się gotuje xD #onlyjoking #plsdontkill
    Nigdy nie wiem, jak komentować twoje miniaturki, to jest takie trudne, i jeszcze na dodatek jak zwykle zostałem przytłoczony twoim stylem i talentem ;-;
    Hwaiting~ :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vintage chyba pasuje, może to ze względu na te radyjka *to nie tak, że szukając obrazka wpisałam "vintage radio" w google* xD
      Niech będzie i Yewook >.<
      Biegnij po tę herbatę <3 <3 <3 :D
      Dziękuję za przeczytanie mojego Yewooka :')

      Usuń
  3. Komentowanie miniaturek jest tak bardzo trudne, xxx J. ma rację. Może dlatego, że nie ma co wciskać cytatów, hm? XD
    Dźwięki, taak, jak bardzo to lubisz? Znaczy, ja też to lubię, i fakt, że słoń mi na ucho nadepnął wcale się nie liczy :D W każdym razie, lubię jak piszesz o dźwiękach, muzyce, bo widać w tym Twoją pasję. (:| Czy tylko mnie się wydaje, ze dziwnie to brzmi?).
    Nazwa 'radioodbiornik' sprawiła, że przeniosłam się gdzieś, hm, trudno wyczuć, ale w czasy, gdy najlepszym nabytkiem była cegła-nokia. I nie, to nieważne, że nie wiem kiedy to było, ani że prawdopodobnie byłam małym berbeciem. I Ty też, nie oszukujmy się XD A może nawet kiedyś wcześniej...? Nieważne, znowu paplam od rzeczy.
    Będziesz nas teraz zasypywać miniaturkami (do książek, a nie~! XD)? Mi się to podoba x) Pisz, pisz, unni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awww ;3 MASZ COŚ DO MOJEGO WCISKANIA CYTATÓW? xD *sorry not sorry*
      To nie brzmi dziwnie, i faktycznie taka tematyka mnie fascynuje *-* Cieszę się, że tak odebrałaś czas akcji, bo chodziło mi właśnie o...hm, o kilkanaście/kilkadziesiąt lat wstecz, ale nie byłam pewna czy odpowiednio to zaakcentowałam.
      Dziękuję ~~<3

      Usuń
  4. Uwierzysz, że czytałam to godzinę? Serio. A przez kogo? Przez świat. Czytałam, pisząc jednocześnie z Eio, Kiri i Ayo, myjąc naczynia, jedząc kolację i zastanawiając się, jak bardzo mnie pojebało, że wrzuciłam tę parodię na mojego bloga. I tak minęła godzina. Ale w końcu dotarłam do końca. I komentuję.
    Zgodzę się z poprzednikami z góry, komentowanie miniaturek jest cholernie trudne. I nie umiem tego robić. Może dlatego, że ja się po prostu kocham rozpisywać, a przy miniaturce ciężko to zrobić, bo ciężko rozpisać się o czymś, co jest tak krótkie.
    Dlatego przytoczę cytaty, coś o nich powiem i podsumuję, bo inaczej tego skomentować nie umiem. Za krótkie to było, żeby jakaś twórcza komentatorska myśl zrodziła się w moim umyśle xd
    "W tamtych dniach coraz częściej kusiłem się o dopełnienie dźwięku twojego głosu, obrazem ciemnych oczu i dotykiem dającego oparcie ramienia. To mniej więcej wtedy zorientowałem się, czemu tak doskwierała mi cisza, przeważnie przygrywająca ludziom do snu. Nagle jej melodia, kiedyś kojąca i czarująca w swoim zimnym pięknie, stała się pusta i wybrakowana. Niedokończona. "
    TO. SĄ. TYLKO. SŁOWA. TY. OPISUJESZ. ZWYKŁE. SŁOWA. TYLKO. SŁOWA. WIĘC. DLACZEGO. TO. BRZMI. TAK. PIĘKNIE. TAK. MAGICZNIE. TAK. CUDOWNIE.
    *idzie do kąta ciąć się marchewką*
    Naprawdę, że Ty potrafisz opisywać w ten sposób zwykłe słowa, ich barwę, to jak wpływają one na słuchacza, tj. naszego bezimiennego bohatera... no naprawdę, poezja.
    "I ja milczałem, zasłuchany w melodię krwi i oddechu, pogrążony w słodkim świecie dźwięków."
    Melodia krwi.... *rozpłynęła się* Piękne, tak bardzo piękne.
    Podoba mi się w tej miniaturce wszystko. Uchwycenie chwili, jej delikatność, pokazanie piękna w zwykłych czynnościach, w zwykłej, albo i niezwykłej melodii głosu.
    Podoba mi się to, jak bohater zakochuje się w głosie z radia i jak potem smakuje go w rzeczywistości. To krótka, niezwykle wymowna i naprawdę piękna historia. Totalnie mnie zauroczyła~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale, ale, czemu marchewką? xD gratuluję dobrnięcia do końca, mimo przeciwności losu >.< Twoją parodię próbowałam czytać, ale poległam, wybacz xD
      Nie wiem, nie wiem, słowa radośnie hasają po mojej głowie i czasem którymś z nich zachce się radośnie połączyć w zdanie, by później radośnie utworzyć jednostronicowe coś >.< To takie piękne, że mimo tego porażającego braku treści, i tak czytacie i komentujecie ;-; *nagły napływ miłości do czytelników* *nie no, przecież ja cały czas Was tak kocham* *czemu to tu piszę?* #spamtime
      No tak, krew... zawsze to wyłapiesz, nie? :D recepta na przykucie uwagi CLD :')
      Dziękuję za piękny komentarz, przepraszam za bełkotliwą odpowiedź ~~<3

      Usuń
    2. Polegałaś..? Serio? Jedno osoba mówi, że poległa, druga jara się, trzecia mówi, że było całkowicie normalne. I jak tu, przy taki przeciwstawnych opiniach, autor ma dojść do jakiegokolwiek wniosku o swoim tekście? Eh... idę się dalej ciąć marchewką - tak, marchewką. A czemu? Yazu mówi, że to przynosi szczęście xd
      Ja wszędzie wyłapię krew, nawet nam gdzie sam autor nie zdaje sobie sprawy z jej obecności (czyt. u J.) xd

      Usuń
  5. Dlaczego, powiedz mi, dlaczego po przeczytaniu tego, co napiszesz, nie wiem co powiedzieć i mam w głowie tylko:"ona jest artystką, to jest dzieło". Wiesz, masz taką umiejętność, że malujesz słowami, tworząc w mojej głowie piękne obrazy i przenosząc mnie do miejsc, o których piszesz. Jeśli tak chcesz się powtarzać, to, proszę, jak najczęściej. Kocham Cię, Artystko! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest 22:06, jutro wstaję o dziwnej porze i powinnam się uczyć. Nieważne. Muszę coś powiedzieć, choć kilka słów... wybacz, że pod tekstem, pod którym już kilka słów zostawiłam.

      Popatrzyłam na datę. 6 marca 2015. Trzy lata. Trzy lata, a ja wciąż jestem gotowa nazwać Cię Artystką... w tym momencie nawet bardziej rozumiejąc, co chciałabym przekazać. Trzy lata i dzisiaj mam w głowie trochę więcej słów, ale słowa napisane wtedy wciąż są prawdziwe. Naprawdę czuję delikatny dotyk ostatnich promieni słońca, naprawdę słyszę cichy szum drzew. Dzisiaj bardzo rozumiem, dlaczego ludzie byli tacy zachłanni i tak pragnęli wygrzewać się w słońcu. I hm... dzięki Tobie ostatniego dnia lutego, bardzo zimnego i raczej mało przyjemnego, mogę siedzieć w "ostatnim rozbłysku dnia" (te słowa mają smak, czujesz? Są słodkie i delikatne, piękne, chyba lekko czekoladowe, czujesz? Powiedz, że tak~) i cieszyć się ciepłem letniego dnia. To wspaniała sprawa.

      Hm, radioodbiornik... myślę, że bardzo chciałabym taką rzecz. Nie wiem, wydaje mi się, że muzyka puszczona z takiego radia żyje bardziej, niż puszczona z telefonu. Mam wrażenie, że do pewnego stopnia staje się namacalna, bliższa? Nie wiem, ale to strasznie cenne - możliwość posłuchania, dołączenie do tych wszystkich ludzi.

      I Taemin. Taemin ma własne radio, własnego spikera, własną piosenkę. (Oho, pairing dowolny...hm.) A wszystko to w osobie Minho. Starszy każdego dnia przychodził i opowiadał, każdego dnia pozwalał Tae zatopić się w brzmieniu swojego głosu. "To mniej więcej wtedy zorientowałem się, czemu tak doskwierała mi cisza, przeważnie przygrywająca ludziom do snu. Nagle jej melodia, kiedyś kojąca i czarująca w swoim zimnym pięknie, stała się pusta i wybrakowana. Niedokończona." Nocna cisza ma dla mnie jakieś mocne znaczenie. Wiem, jak to jest, gdy ciąży... myślę, że znalezienie przyczyny takiego stanu jest kluczową częścią szukania rozwiązania.

      A potem zaczyna się jesień. Ludzie jeszcze nie zmienili swoich przyzwyczajeń, nie schowali się w domach zawinięci w koce. I tym razem rozsiedli się na swoich tarasach i znowu słuchali ulubionej stacji radioodbiornika. Tylko Taemin coś zmienił. On uciszył na chwilę swój radioodbiornik, żeby mogła zabrzmieć na chwilę inna pieść. "I ja milczałem, zasłuchany w melodię krwi i oddechu, pogrążony w słodkim świecie dźwięków." To że bohater zwraca tak dużą uwagę na dźwięki jest bardzo cenne i takie niezwykłe w naszym świecie (wiem, że on żyje wcześniej, chodzi mi o różnicę, którą tu widać).

      "To był jeden z tych wieczorów, kiedy szeptałeś mi najpiękniejsze w swojej nieprofesjonalności słowa." To jedno zdanie. Zawsze zamykasz miniaturki w taki sposób, że to ostatnie zdanie chce zostać w głowie i zazwyczaj długo rozbrzmiewa w myślach albo przynajmniej odciska swój ślad w wyobraźni.

      Dziwna, dziwna to sprawa. Komentarz w pełni kierowany miłością sentymentalnego serca.

      Naprawdę dziękuję Ci za możliwość skomentowania, dziękuję, za to mogę kochać. Dziękuję.

      Usuń
  6. Wczoraj cały dzień gadałam o 2minie a teraz przeczytałam cudowny one-shot z tym paringiem za co ci dziękuję~~
    Uwielbiam twoje dzieła... tak bardzo mocno!
    Jesteś jedną z moich ulubionych bloggerech/pisarek/pisarzy~!
    Mam nadzieję, iż szybko coś napiszesz!
    Jednak muszę cię poinformować, że... czuję nie dosyt!! Wybaczam ci jednak tą sprawę! XD
    Niech ludzie znają moją dobroć! XD

    HWAITING~~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, tak mi schlebiasz, a ja tylko sobie skromnie coś tam bazgrzę w zeszycie od czasu do czasu (no ok, może trochę częściej niż od czasu do czasu) >.<
      Dzięki za komentarz i Twoją dobroć xD

      Usuń
  7. Jestem <3
    Swoimi miniaturkami robisz mi krzywdę, wiesz? Wielką krzywdę. Nie powinnam ich czytać, bo wpadam w kompleksy (znów).
    Podoba mi się, jak uchwyciłaś tutaj tę atmosferę wieczoru, i tę miłość do głosu Minho; swojego rodzaju rutynę i budzące się powoli uczucie, nieśmiałe i subtelne <3 (snuje mi się jakieś carpe diem po głowie, albo filozofia złotego środka... złotego środka... złoty... środek... kheeh, mam nadzieję, że mnie rozumiesz).
    (nie licz na ogarnięty komentarz, próbowałam takowy napisać i nie wyszło ;..;)
    Moje przeulubione fragmenty:
    "Drzewa szumiały, szumiały chłodem, ale ludzie byli zbyt zachłanni, żeby z tego skorzystać, łaknąc dotyku słońca." Chłodny szum drzew, podbiłaś mnie tym <3
    "Z wprawą godną profesjonalisty wplatałeś kolejne słowa w sieć wietrznych szeptów, komponując dzieło zapierające mi dech w piersi. Z uniesieniem opowiadałeś mi o rzeczach ulotnych i zupełnie nieważnych, dziwnie małych w obliczu budzącego się we mnie, śmiesznego w swojej nieśmiałości, uczucia."
    "Nagle jej melodia, kiedyś kojąca i czarująca w swoim zimnym pięknie, stała się pusta i wybrakowana. Niedokończona." Pusta i zimna melodia ciszy, kocham Cię za to <3
    " Nie chciałem, żeby moje radio cichło pod osłoną granatu, marzyłem by mieć je zawsze przy sobie, wiecznie pozostając w zasięgu zniewalającego dźwięku twojego głosu." <3 <3 <3
    Ania, przestań się dołować, i proszę nie przeżywać mi kryzysów twórczych, i zostawić je dla mnie, oke?

    OdpowiedzUsuń
  8. Od razu przepraszam, że piszę komentarz tak późno, bo dopiero w niedzielę, ale na nic nie mam ostatnio siły ;;;;
    Urocze i do tego 2min, mogłabym całymi dniami czytać cokolwiek z tą dwójką, po prostu... *niepowstrzymane feelsy* Miło się czytało, chociaż mogę się przyczepić, że przy tak prostym tekście niektóre słowa, których użyłaś, za bardzo wybijały się na tle tego wszystkiego i gryzły się z resztą zdania/akapitu. Ale cóż, ogółem jest fajnie i uroczo, chociaż nie ma konkretnej fabuły ^^;;
    Więcej tego pairingu, więcej~~ <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie szkodzi, ja czasem też za nic nie potrafię się wziąć >.< Niepasujące słowa? Cóż, może coś faktycznie pogmatwałam albo przekombinowałam ;;;; Dziękuję za kochany komentarz ~~<3

      Usuń
  9. Może i krótkie, ale za to jaka jakość! Po fluffie spodziewałam się czegoś słodszego, ale muszę przyznać, że spotkało mnie bardzo przyjemne rozczarowanie. :)
    Muzyka stanowi wspaniałą inspirację, a czytało mi się z tak wielką przyjemnością, że chętnie zrobiłabym to jeszcze raz, a nawet i kilka razy. Chciałabym mieć odrobinę więcej czasu, żeby móc nadrobić i przeczytać Twoje pozostałe opowiadania na tym blogu, ale sesja już za mną, więc mam nadzieję, że już wkrótce będę mogła poświęcić kilka chwil na zagłębienie się w lekturę.

    PS. Uwielbiam w sposób w jaki opisujesz uczucia Taemin'a do Minho - jest w tym coś magicznego.

    Pozdrawiam. ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yay, miło znów Cię tutaj widzieć ;3 czegoś słodszego? hm, szczerze mówiąc, pisząc to zastanawiałam się, czy nie zrobić angsta, bo całość wydała mi się nasiąknięta taką barwą szczęśliwych wspomnień, które być może już nie wrócą. Ale poprzestałam na fluffie >.< Opisy, cóż, nie kryję, że to mój ulubiony element tworzenia, niezależnie czy to uczucia, czy też otoczenie. Cieszę się, że Ci się podobało, dziękuję za kochany komentarz i oczywiście zapraszam częściej, kiedy już znajdziesz wolną chwilę! ~~<3

      Usuń
  10. Zacznę może od tego, że widziałam, że dodałaś tego posta raptem pół godziny po jego publikacji... Więc czemu jestem dopiero teraz? No cóż... bo 2min.. bo fluff...
    Ale dzisiaj tak mi się nudzi, a wena poszła sobie spać i za cholerę nie mogę dokończyć szajniakowego cracka, że postanowiłam (a niech stracę) przeczytać twoją miniaturkę i.... wcale sie nie czułam jakbym czytała 2mina... na zmianę widziałam przed oczami albo Kyu, a ja byłam Sungminem, albo Eunhyuka, a ja byłam Donghae (nic na to nie poradzę no ;-; )
    Przejdźmy jednak do samego tekstu...
    Od razu zrobiło mi się ciepło (a to dobrze, bo leże pod kocem z gorączką i drżę z zimna) no i zapragnęłam by już było lato ^ ^
    Taka zwykła, codzienna audycja radiowa na osiedlu i porównanie jej do opowieści osoby, która odwiedza bohatera (nie powiem, że Minho przychodzi do Taemina, bo sama rozumiesz... kiedy czyta się coś i ma kogoś innego przed oczami... no po prostu trzeba być mną xD )
    Tak czy inaczej... Ta scena pocałunku była taka śliczna ^ ^ i taka słodziutka *O* No cukier puder z lukrem i miodem :3
    Ehh.. dobra, idę. Może wyskrobię kolejnego cracka w tym tygodniu ;)
    ~Dara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ehh... kolejny czytelnik mi zmienia pairing >.< cóż, nazwijmy to dowolnością interpretacji xD wtedy i wilk będzie syty, i owca cała! Zatem niech będzie Kyumin, Eunhae czy (jak twiedzi xxx J.) Yewook ^^ Lato, ah... tak bardzobardzobardzo chcę już lato x.x to chyba widać po tym tekście xd Dzięki za komentarz ~~<3

      Usuń
  11. Okej, obiecałam, że wpadnę to jestem! :D
    i skończyło się na tym, że przeczytałam całego Twojego bloga.. xD
    zauważyłam, że piszesz bardzo barwne i obrazujące opisy ;3
    i podziwiam za to, że Twoje ff nie są 'typowe' tylko z pomysłem <3
    Jaaaaaa zakochałam się w ' Correspondance des Arts ' To jest takie cudowne!!!! Postacie świetnie wykreowana i opis muzyki i sam pomysł i postać Taemina <3333
    No uwielbiam ;;;;;
    I mam nadzieję, że kiedyś jednak dokończysz ' Unintended ' bo wydawał się to bardzo ciekawy ficzek ;3
    Obserwuję bloga i życzę DUŻO WENY na takie cuda :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj w moim małym zamku z piasku~~!
      Tak, zdecydowanie opisy to coś, co kocham najbardziej *-* a obrazowanie barw i dźwięków to już w ogóle x.x co do "Unintended" to nie wiem jaka będzie przyszłość tego opowiadania, bo było moim pierwszym, przez co traktuję je jak taki eksperyment, coś, na czym uczyłam się stawiać pierwsze pisarskie kroki >.< dlatego teraz, kiedy mój styl zdążył już nieco się zmienić, trudno mi ocenić, czy wracanie do tamtego ff ma w ogóle jakiś sens. Ale zobaczymy (najprędzej w wakacje xd)
      Dziękuję i zapraszam częściej ~~<3

      Usuń
  12. Woow. Ta miniaturka miała klimat. ;;;; Uwielbiam takie rzeczy, twoje opisy są na prawdę dobre! I sam fakt, że muzyka.... Idealne
    Powiem Ci, że jeszcze czegoś takiego chyba nie czytałam, było inne i chyba zostanę na twoim blogu na dłużej, hahha. Na prawdę to opowiadanie mnie zauroczyło. <3


    Btw wpadłam tutaj, bo szukałam jakiegoś bloga do nominacji w akcji "Wędrowane Opowiadanie'' (http://cnbluestory.blogspot.com/p/wedrowne-opowiadanie.html) <----- tutaj możesz poczytać, o co chodzi. I tak. Czuj się nominowana xDD

    http://evil-is-good-perverted-171.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj~~
      Cóż, nie przeczę, jestem opisowym zboczeńcem, dlatego moje miniaturki (i nie tylko) wyglądają tak, a nie inaczej. Cieszę się, że wyczułaś ten klimat, który usiłowałam tu zaprezentować, bo ogólnie przywiązuję dużą wagę do atmosfery wyczuwalnej w tekstach ^^ Ja i pisanie o wątkach muzycznych to zupełnie osobna kwestia, po prostu kocham opisywać dźwięki (nie bez powodu napisałam rozdziałówkę ze skrzypkiem w roli głównej xD).
      Oczywiście, będzie mi miło, jeśli zostaniesz na dłużej i czasem dasz znak życia :D
      ...................omg x.x zupełnie zapomniałam o tej akcji >.< oczywiście dziękuję za nominację, postaram się coś napisać, ale nie mogę nic obiecać, bo moja wena żyje własnym życiem, chadza własnymi ścieżkami, eh..
      Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam ~~<3

      Usuń
    2. Spokojnie masz cały miesiąc! hhaha ja sama ledwo się wyrobiłam z czasem. xD
      Także powodzenia i również pozdrawiam! :D

      Usuń

Template made by Robyn Gleams